piątek, 5 lipca 2013

Recenzja książki "Informacjonistka"- Taylor Stevens


Tytuł: "Informacjonistka"
Tytuł oryginalny: "The informationist"
Autor: Taylor Stevens
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 315
Opis wydawcy: Zawrotne tempo, przemoc nieustannie tląca się w sercu Afryki - oto Informacjonistka - thriller z bohaterką, jakiej dotąd nie spotkaliście.
Vanessa Munroe ma dość nietypowe zajęcie: handluje informacjami - drogimi informacjami. Wśród jej klientów są korporacje, przywódcy państw i osoby prywatne. Pewien teksański miliarder wynajmuje ją, by odnalazła jego córkę, która zaginęła kilka lat wcześniej w Afryce. Zaintrygowana zagadką zaginięcia dziewczyny Munroe wraca do krainy swego dzieciństwa, gdzie szybko odkrywa, że została zdradzona, odcięta od cywilizacji i pozostawiona na pewną śmierć. Żeby wydostać się z dżungli i uciec przed prześladującymi ją demonami, musi stawić czoło przeszłości, o której od dawna próbowała zapomnieć.
Mój opis: Główną bohaterką tej pozycji jest Vanessa "Essa" Michael Munroe. Zostaje wynajęta do odnalezienia Emily, przez jej ojca. Wszystkie ślady wskazują na Gwineę Środkową. Jednak nie wszystko jest takie jakie się wydaje...
Nasza opinia: Okładka jest bardzo pomysłowa i oryginalna. Kolory okładki pasują do powieści. Nie wiedzieć czemu najbardziej przykuło moją uwagę drzewo w tle :)
Bohaterka tej książki, bardzo mi zaimponowała. Jej umiejętności, oraz sposób myślenia ciągle mnie zaskakiwały. Akcja toczy się szybko, co jest bardzo dużym plusem. Książka pokazuje życie w Afryce, oraz uczy nas jak okrutni mogą być ludzie i do czego mogą się posunąć przez pieniądze.
Polecam każdemu.
Ocena ogólna: 10/10

piątek, 28 czerwca 2013

Porównajmy twórczość tego autora - Meg Cabot

Hejka, oto pierwszy post z serii "Porównajmy twórczość tego autora".
Weźmiemy dzisiaj pod lupę książki Meg Cabot.


1.)                                                  2.)                                                   3.)
  

1.Dziewczyna Ameryki (Główna bohaterka: Sam)
2.Liceum Avalon (Główna bohaterka: Ellie)
3.Pamiętnik księżniczki (Główna bohaterka: Mia)


Książki mają dużo cech wspólnych. Jednak najbardziej podobne są do siebie 1 i 3
Bohaterki tych książek zakochały się w nieodpowiednich dla nich facetach, są dziewczynami, które mają wspaniałe pasje (Sam- malarstwo, Mia- pisanie), obie nie lubią kiedy zwraca się do nich pełnymi imionami (Sam- Samantha, Mia- Amelia). Obie dziewczyny mają problem z podporzątkowaniem się zasadom (Sam- zasadom nauczycielki rysunku, Mia- zasadom swojej babci).
Liceum Avalon najbardziej się wyróżnia z pośród tych książek. Właśnie ta książka najbardziej mi się podobała. Każda z dziewczyn ma rodzinę "w innej postaci" jeśli mogę to tak nazwać. Sam ma rodziców oraz dwie siostry, starszą i młodszą, Ellie ma jedynie rodziców, a Mii rodzice są rozwiedzeni i mieszka z mamą (również jedynaczka). Zadna z dziewczyn nie jest bardzo kobieca, wszystkie uważają się za "deski". Sam, tak samo jak Mia ma swoją najlepsza przyjaciółkę.
Dziewczyna Ameryki i Pamiętnik księżniczki to książki realistyczne, Liceum Avalon to książka z wątkami fantazy.
Książki mimo podobieństw są naprawdę ciekawe, a fakt, że Sam do złudzenia przypomina Mię nie przeszkadza w przeczytaniu obu pozycji.
Nie ukrywam, że Pamiętnik księżniczki spodobał mi się bardziej niż Dziewczyna Ameryki ze względu na dużą ilość wątków, których nie było aż tak dużo w Dziewczynie Ameryki.
 

czwartek, 20 czerwca 2013

Recenzja książki "Pamiętnik księżniczki"- Meg Cabot.

 
Tytuł: Pamiętnik księżniczki
Tytuł oryginalny:The Princess Diaries
Autor:
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 208
Okładka: miękka
Opis wydawcy: Piętnastoletnia Mia z Nowego Jorku dowiaduje się, że jej ojciec jest księciem. Władcą małego europejskiego państewka. To znaczy, że ona jest księżniczką. I następczynią tronu. A teraz gorsza wiadomość: musi zacząć zachowywać się jak księżniczka. Ale jak tu być księżniczka w Nowym Jorku
Mój opis: Książka o zakąpleksionej nastolatce oraz jej... pochodzeniu. Czyli życie księżniczki, która niedawno dowiedziała się kim naprawdę jest.
Nasza opinia: Po książkę sięgnęłam z namowy koleżanki. Prosta okładka wygląda dość zabawnie i dziewczęco. Jest odzwierciedleniem tej pozycji. Tekst jest zapisywany w formie pamiętnika (czego pewnie się domyślacie). Lubię książki pisane w pierwszej osobie, jest w tedy łatwiej zrozumieć narratora oraz jego uczucia. Ten mały tomik jest wspaniałym wyborem na nudny dzień. Bardzo polubiłam styl pisania Mii. Jej sposób na zaznaczanie słów wspaniale ukazywał jej uczucia, było to po prostu pisanie ważnych zwrotów WIELKIMI LITERAMI. Nie ukrywam, że czasami sposób myślenia Amelii irytował mnie, jednak nie zniechęciło mnie to do tej pozycji. Bardzo polubiłam mamę Mii oraz Panią Hill. Chcecie wiedzieć za co tak ich lubię? Zapraszam do przeczytania lektury.
Ocena ogłona: 8/10

czwartek, 13 czerwca 2013

Recenzja książki "Dziewczyna Ameryki" - Meg Cabot

Tytuł: Dziewczyna Ameryki
Tytuł oryginalny: All Americian Girl
Autor: Meg Cabot
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 200
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Czy życie może się zmienić w jednej sekundzie? Powiedzmy, między kupieniem ciastka a płyty CD? Właśnie tak dzieje się z Samanthą Madison. Właśnie taka jedna sekunda wystarcza, żeby uratować życie prezydenta Stanów Zjednoczonych. I zostać bohaterką narodową. I wpaść w oko Pierwszemu Synowi...
Mój opis: Sam to zwykła dziewczyna. Ma mnóstwo kompleksów oraz marzeń. Zakochana w chłopaku swojej siostry. Ma talent plastyczny, jest buntowniczką, ale co najważniejsze... uratowała Pezydenta USA!!!
Nasza opinia: Jest to bardzo przyjemna książka. Proste słownictwo i dylemat miłosny twożą książkę w sam raz dla nastokatek. W okładkach najgorsze jest to, że wyglądają czasem tak jakby ich twórcy nie zaglądali do książki. Ta jest jedną z takich. Po pierwsze: w książce jasno posało, że Sam nosi tylko czarne ubrania, w takim razie czemu na okładce jest ubrana tak, a nie inaczej? Niby autor okładki na butach bohaterki namalował stokrotki. Czemu nie mógł postarać się upodobnić ją jeszcze bardziej? Nie wiem. Po drugie: Okładka jest prosta. Jej połowa jest prawie pusta, a kolor może tylko zniechęcić. Przejdźmy dotreści. Z bohaterów najbardziej przypadła mi do gustu Rebecca, młodsza siostra Sam. Inni też byli ciekawi, ale nie mogę tego powiedzieć o głównej bohaterce. Czemu? Nie wiem. Jej zachowanie, oraz sposób myślenia nie przypadły mi do gustu. Jednym z największych wad tej pozycji jest przewidywalnośc. Większość sytuacji jest logiczna i prosta, łatwo jest się domyśleć co się stanie i co powie główny bohater. Mimo wsztstko polecam wam tą książkę. 
Ocena ogólna : 6/10

piątek, 7 czerwca 2013

Recenzja książki " Mała księżniczka"- Frances Hodgson Burnett


Tytuł: Mała księżniczka
Tytuł oryginalny: The Little Princess
Autor: Frances Hodgson Burnett
Wydawnictwo: Książka wydana została przez przeróżne wydawnictwa, jednak okładka powyżej to okładka wydawnictwa Zielona Sowa.
Ilość stron: 294
Okładka:
Opis wydawcy: Siedmioletnia Sara Crewe, wychowana w Indiach przez kochającego ojca, przyjeżdża do Londynu, by uczyć się na pensji dla dziewcząt. Widząc bogactwo jej ojca, który gotów jest zrobić wszystko dla swojej jedynaczki, przełożona pensji otacza dziewczynkę szczególnymi względami, czyniąc z niej ""pokazową uczennicę"". Sarze jednak wcale nie przewraca to w głowie, pozostaje wzorową uczennicą, skromną, delikatną i bardzo koleżeńską dziewczynką. W dniu jedenastych urodzin Sary jej życie nagle się zmienia...
Mój opis: Sara Crewe to o dziewczynka, którą wszyscy nazywają "księżniczką" ze względu na to, że jest mądra, piękna i bogata. Dziewczynka przyjeżdża do Londynu, aby uczyć się w pensjonacie dla dziewcząt. Sara zdobywa przyjaciół takich jak Lotka Legh, Ermengarda Saint John, Marietta i Rózia.
Kiedy przychodzi list z tragiczną wiadomością zostaje bez grosza. Dyrektorka pensji robi z niej służkę. Kto pozostanie jej wierny? Jak potoczą się losy dziewczyny? Przeczytajcie.
Nasza opinia: Ta okładka nie podoba mi się za bardzo, ale też najgorsza nie jest. Książka jest zabawna, wzruszająca i pouczająca. Pokazuje nam świat wyjątkowej dziewczynki o wspaniałym sercu, która w jeden straszliwy dzień traci wszystko co miała: ukochanego ojca i cały swój majątek. Czytając tą książkę po raz 5 płakałam 2 razy bardziej niż za poprzednim razem. Jest to moja książka z dzieciństwa. Był ona pierwszą, którą przeczytałam samodzielnie i jedyną, którą tak bardzo przeżywam za każdym razem kiedy ją czytam. Burnett napisała dużo wspaniałych książek (Mały Lord, Tajemniczy ogród), ale ta zdecydowanie przebija wszystkie inne.
Ocena ogólna: 9,999/10 (-0,001 za okładkę)

czwartek, 6 czerwca 2013

Recenzja książki "Moja rodzina i inne zwierzęta"- Gerald Durrell


Tytuł: Moja rodzina i inne zwieryta
Tytuł oryginalny: My family and other animals
Autor: Gerald Durrell
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 317
Okładka: Miekka
Opis wydawcy: Wspomnienia autora z pobytu na Korfu.
Mój opis: Gerald opisuje w książce swój pobyt na wyspie Korfu w Grecji za czasów młodości. Poznawał tam wspaniałą faunę i florę dzięki swoim nauczycielom. Książka  jest wspaniała. Można się przy niej uśmiać, oraz poznać wyspę Korfu i jej zwierzęta.
Nasza opinia: Rodzina Geralda i on sam to straszne wariatkowo.
Genialne przygody, które naprawdę się zdarzyły zapierają dech w piersiach i przyprawiają o głupawkę  iataki śmiechu. W książce zawarte jest mnóstwo informacji na temat wyspy dlatego polecam tą książę osobom które się tam wybierają (byłam na Korfu, wspaniałe miejsce). Jedynym minusem tej książki jest styl pisania, który nie przypadł mi szczególnie do gustu. Autor bowiem nie zapisuje swoich wypowiedzi w dialogu, na przykład:
- Gerry, to jest doktor Teodor Stephanides (…)Teodorze, to jest Gerry Durrell.
Powiedziałem grzecznie „Dzień dobry panu”(…)
Ocena ogólna: 9,5/10

Recenzja książki "Liceum Avalon"- Meg Cabot

Tytuł: Liceum Avalon
Tytuł oryginalny: Avalon High
Autor: Meg Cabot
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 240
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Liceum Avalon wygląda jak zwyczajne liceum. Ale szesnastoletnia Ellie jest tu nowa i dopiero po pewnym czasie odkrywa, że nie wszystko jest takie, jak się wydaje. W Liceum Avalon na nowo rozgrywają się dramatyczne zdarzenia z legend o królu Arturze. Najwyraźniej jednak Ellie zakłóca bieg tej historii, bo zakochuje się w niewłaściwym bohaterze...
Mój opis: Książka opisuje życie Ellie, która wyjechała z rodzicami do Anapolis na ich przerwę naukową (są oni naukowcami). Dziewczyna poznaje Willa, przystojnego, wspaniałego kapitana drużyny. Ma on jednak dziewczynę, z którą nie układa się mu chyba za dobrze. Ellie poznaje również nauczyciela, który zachuwuje się dość podejrzanie. On wie coś ważnego.
Nasza opinia: Z początku nie spodziewałam się, że będzie to taka ciekawa książka. Meg Kabot jes jedną z mojich ulubionych pisarek. Przeczytałam dużo jej książek, ale ta była jedną z lepszych. Wciągająca, zabawna, a nawet trochę wzruszająca. Ellie bardzo przypadła mi do gustu. Jej waleczność, odwaga i poświęcenie sprawiały, że książkę wspaniale się czytało. Jedynym minusem jest to, że książkę polecić można jedynie dziewczynom. Oprócz tego jest genialna.

Ocena ogólna: 9/10

Recenzja książki "Ever" - Alyson Noel

Tytuł: Ever
Tytuł oryginalny: Evermor
Autor: Alyson Noel
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 298
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: 
Pewnego koszmarnego dnia szesnastoletnia Ever Bloom traci w wypadku samochodowym najbliższą rodzinę. Od tej chwili staje się medium – słyszy myśli różnych ludzi, widzi ich aurę i dzięki przelotnemu choćby dotykowi może poznać ich przeszłość. Te nadprzyrodzone umiejętności sprawiają, że otoczenie traktuje ją jak dziwadło, więc Ever zamyka się w sobie i odgradza od świata.
Wszystko się zmienia, kiedy dziewczyna poznaje Damena Auguste’a. Tylko on potrafi wyciszyć dudniące w jej głowie głosy i wejrzeć w jej duszę. Dzięki niemu Ever wchodzi w świat alchemii i magii, dowiadując się rzeczy, o których zwykły śmiertelnik nie ma pojęcia. Kim jest Damen? Skąd pochodzi? Jakie sekrety skrywa? Na te pytania Ever nie zna odpowiedzi. Wie jedynie, że zakochała się bez pamięci i że jej życie wkrótce zmieni się nie do poznania.
Mój opis: Książka opowiada o dziewczynie imieniem Ever, która cudem  przeżyła tragiczny wypadek w którym zginęła cała jej najbliższa rodzina: mama, tata, siostra imieniem Riley i pies, Maślanka. Po wypadku trafia ona do swojej ciotki. Jest ona bogata, młoda i niema dzieci ani partnera, więc całą wiedzę o nastolatkach czerpie z poradników. Ever trafia do nowej szkoły, nie mówiąc nikomu o wypadku zmienia się ze stylowej i eleganckiej dziewczyny w zbuntowaną nastolatkę. Jednak ma ona jeszcze jeden sekret. Po wypadku została medium...!

Nasza opinia: Moja historia z tą książką zaczęła się od internetu, a dokładniej na stronie pozmierzchu.pl. Zobaczyłam tą książkę, a opis tak mnie zaciekawił, że musiałam ją przeczytać. Nie przeczytałam jej od razu, lecz po kilku miesiącach. Nie zawiodłam się na niej. Autorka wspaniale opisuje uczucia bohaterki, oraz sceny akcji. W książce głównym wątkiem jest wątek miłosny, co mnie trochę rozczarowało. Ponieważ jest to książka fantasy(których zwykle nie czytam) niektóre fragmenty były zbyt przesadzone. Było w nich za dużo zjawisk para normalnych, a za mało realistycznch. Jednak autorka odwaliła genialną robotę tworząc postacie takie jak: Miles, Raily, Ava czy Damon. Zabawne, dziwne, zbuntowane i pomocne. Zachęcam do przeczytania.
Ocena ogólna: 8/10

wtorek, 4 czerwca 2013

Recenzja książki "Informacjonistka" - Taylor Stevens

Informacjonistka - Taylor StevensTytuł: "Informacjonistka"
Tytuł oryginalny: "The informationist"
Autor: Taylor Stevens
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 320
Opis wydawcy: Zawrotne tempo, przemoc nieustannie tląca się w sercu Afryki - oto Informacjonistka - thriller z bohaterką, jakiej dotąd nie spotkaliście.
Vanessa Munroe ma dość nietypowe zajęcie: handluje informacjami - drogimi informacjami. Wśród jej klientów są korporacje, przywódcy państw i osoby prywatne. Pewien teksański miliarder wynajmuje ją, by odnalazła jego córkę, która zaginęła kilka lat wcześniej w Afryce. Zaintrygowana zagadką zaginięcia dziewczyny Munroe wraca do krainy swego dzieciństwa, gdzie szybko odkrywa, że została zdradzona, odcięta od cywilizacji i pozostawiona na pewną śmierć. Żeby wydostać się z dżungli i uciec przed prześladującymi ją demonami, musi stawić czoło przeszłości, o której od dawna próbowała zapomnieć.
Nasza opinia: Okładka. Podoba mi się. Zaraz wyjaśnię czemu.  Dziwi mnie, że ostrość jest ustawiona na koło, a nie dziewczynę. To w jakiś sposób zwróciło moją uwagę. Sama nie wiem czemu uczepiłam się tego wszystkiego tak szczegółowo. Ale ta okładka przekazuje to, co powinna. Bez zbędnych elementów. Jest... Załóżmy, że pustynia. Bohaterka, która na lalunię z tipsami nie wygląda. Jest jakiś pojazd. Można wyczuć trochę w tym książkę akcji. Przynajmniej tak mi się skojarzyła na początku treść z okładką. Być może tylko ja patrzę na te elementy tak uważnie, ale to jest ważne. Okładka zachęca czytelnika i prosi żeby sięgnął do jej wnętrza... Tej okładce się to udało.
    Sięgając po książkę od razu wiedziałam że nie będzie to "ogłupiacz" i choć od początku tak było założone, nie wiedziałam czego się spodziewać po tej powieści. Przyznam, że pierwsze 80 stron było... W jakiś sposób dziwne. Fabuła wciąga, akcja jest na tyle 'wolna' że można wszystko zrozumieć, a ja jako czytelnik chłonęłam każde słowo. Jednak czytając cyfry stron mijały bardzo wolno. Szczerze się zdziwiłam, gdy po dłuższym czytaniu patrzę a tam dopiero wybiło 60. Sama nie wiem, czym było to spowodowane. Być może słaba znajomość bohaterki tak opóźnia te strony? Być może tak jest. Ale gdy już wybiła 80 strona poczułam jakby czas przyśpieszył, a 'licznik' nabijał coraz szybciej, nabierając tak zawrotnej prędkości, że nie można go było wyhamować. Autorka przez całą książkę dążyła do punktu kulminacyjnego, wplatając w to boczne wątki i trudno jej się dziwić - tak musiało być! :) Zrobiła to jednak profesjonalnie i nie odczuwało się długo braku informacji.
    Sama bohaterka na początku mi się podobała. Była przeciwieństwem bohaterek, z którymi ostatnio dość często mam kontakt. Była ona błyskotliwa, pomysłowa i nie brakowało jej siły i zręczności, a co najważniejsze - była niezależna i nie potrzebowała wybawcy. Była taką waleczną kobietą, jaką część z nas chciałaby być. Jednak w pewnym momencie jej kobiecość znika. Jak zwykle by przebrać się za faceta ścina włosy i zachowuje się tak jak on, nawet gdy nie gra jego roli. W pewnym momencie zaczęłam się jej bać. Gdy zaczęła ona opowiadać o tym kogo zabiła i to ze szczegółami i emocjami... Miałam wrażenie, że jest sadystką i zwiększało się one wraz z szybkością akcji i czynów jakich musiała dokonać. Mimo wszystkich szczegółów to nie one były takie, po których ciarki przechodziły, a odczucia bohaterki. Lubiła zadawać ból i lubiła gdy ktoś się męczył. Być może dla większości z Was nie ma w tym nic, dziwnego i z pewnością gdy będę czytać drugą część z tej serii to też nie będę już prawie zwracać na to uwagi, ale było to dla mnie takim małym szokiem, o którym oczywiście musiałam wam wspomnieć :D
    Bardzo podobało mi się to, że czytelnik dostał najważniejsze informacje z dokumentów, jakie przekazano bohaterce. Dzięki temu bez problemu odnalazłam się we wszystkim, znałam szczegóły i wiedziałam o co chodzi. Nie musiałam się wszystkiego dowiadywać pod koniec. Same szukanie zaginionej bardzo mnie ciekawiło, chciałam się dowiedzieć jak to się rozwinie, co się stanie. Koniec był... Zaskakujący. Właśnie taki był. Zaskakujący. Nawet jeśli podświadomie miałam scenariusze jak może się akcja potoczyć, to tego nie założyłam i przyznam że mnie się to podobało. Warto jednak wiedzieć i zwrócić uwagę na zdanie, którego używa się w codziennych sytuacjach i sprawdza się o tyle, że nigdy nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi! :D

 Jeśli nie wiesz o co chodzi, chodzi o pieniądze.


   Cóż, o wydaniu chyba nie muszę mówić, ale i tak to zrobię. Tutaj także Rebis postanowił zrobić dość wąską interlinię jednak nie przeszkadzało mi to w czytaniu, choć gorzej z białymi, dającymi po oczach stronami. Nie każdy jednak zwraca na to uwagę i mimo wszystko czytało się się tę pozycję naprawdę dobrze.
   Książka była taka, jaka powinna być. Taylor Stevens przygotowała dla czytelników szybką akcję, inteligentnych bohaterów i intrygę. Spełnienie marzeń czytelnika, który czeka na dynamiczną powieść i intrygującą bohaterkę!
Ocena ogólna: Queen Dee - 9/10

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję
Wydawnictwu Rebis


Recenzja pojawiła się także na blogu MyBooks - Nasze Recenzje <klik>, jestem jej autorką
/ Queen Dee

czwartek, 16 maja 2013

Recenzja książki "Kobieta w Czerni"- Susan Hill

 
Tytuł: Kobieta w Czerni
Tytuł oryginalny: The Woman in Black
Autor: Susan Hill
Wydawnictwo:  Amber
Ilość stron:
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Spowity mgłą i tajemnicą Dom na Węgorzowych Moczarach góruje nad omiatanymi przez morskie wichry bagnami,odcięty od świata i niedostępny, gdy fale przypływu pochłoną Ławicę Dziewięciu Topielców – jedyną drogę, jaka łączygo z lądem.

Arthur Kipps, młody notariusz z Londynu, przyjeżdża na pogrzeb samotnej właścicieli domu, by uporządkować pozostawione przez zmarłą papiery. Nie wie jeszcze, co wydarzyło się przed laty w domu i na otaczających go bagnach. Nie wie, kim jest kobieta w czarnej sukni, która ukazuje mu się z oddali. Lecz wkrótce odkryje przerażający sekret Domu na Węgorzowych Moczarach i pojmie, jak straszliwą zapowiedzią jest pojawienie się kobiety w czerni…

Mój opis: Książka opisuje losy Arthura, który został wysłany na pogrzeb klientki firmy w której pracuje. Miał za zadanie upożątkować wszystkie dokumenty, ale wydało się to o dużo trudniejsze niż myślał...

Nasza opinia: Przerażająca książka o miłości, stracie, strachu i śmierci. Książkę poleciła mi przyjaciółka, więc ją pożyczyłam. Okładka odrazu poinformowała mnie o istnieniu filmu (więcej później). Jej wygląd bardzo pasował do klimatu i charakteru książki.

Nie będę sciemniać. Książkę czytałam 2 miesiące, a zwykle nie przekraczam tygodnia!!! Była zbyt straszna, jak dlamnie, ale mimo to była wspaniała. Dała mi powód do myślenia. Bałam się, ale zbierało mi się na płacz. Nie chciałam płakać ze strachu tylko ze wzruszenia. Nie wiem czemu :)Dodatkowe informacje: Na podstawie książki powstał film (leciuteńko wcześniej wspomniany). Nie powiem wam czy jest podobny do książki, bo nie odważyłam się na razie obejrzeć :)


Ocena ogólna: 8/10

czwartek, 9 maja 2013

Recenzja książki "Pretty Little Liars. Kłamczuchy."- Sara Shepard


Tytuł:  Pretty Little Liars. Kłamczuchy
Tytuł oryginalny: Pretty Little Liars.
Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 278
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Alison, szkolna gwiazda, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później jej przyjaciółki: Emily, Aria, Spencer i Hanna, zaczynają otrzymywać niepokojące SMS-y. Ktoś zna sekrety, które chciały pogrzebać wraz z pamięcią o Ali. Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw?
Mój opis: Jest to wciągający kryminał pełen dreszczyku emocji. Mnóstwo romansów, zdrad, zabójstw, tajemnic, ambicji, ale przedewszystkim kłamstw. Książka opowiada o Emily, Arii, Spencer oraz Hannie, które po zniknięciu przyjaciółki oddalają się od siebie. Alison (owa zaginiona przyjaciółka) znała ich największe sekrety, których nie powierzały nikomu innemu. Po roku od zaginięcia Ali, dziewczyny zaczynają dostawać niepokojące wiadomości od osoby, która podpisuje się literą A. Przyjaciółki myślą, że Ali wróciła, ale po jakimś czasie znajdują ciało ich przyjaciółki. Kto jest owym A? Skąd zna ich sekrety? Czy dziewczyny znowu się zaprzyjaźnią? Zapraszam do przeczytania książki.
Nasza opinia: Na książkę wpadłam w Empiku, kiedy przechodziłam między regałami. Bały kolor okładki zmusił mnie do przeczytania opisu. Prawdę mówiąc nie kupiłam jej od razu, po prostu nie byłam co do niej pewna. Jednak kiedy ją w końcu kupiłam nie pożałowałam. Zachwyciła mnie mimo, że na początku nie mogłam się w niej połapać. Muszę przyznać, że Sara Shepard ma bardzo "podstępny" sposób pisania. Chodzi mi tu o to, że w każdej części pisze o czymś i tego w ogóle nie wyjaśnia. Przykład (z głowy): Hanna bardzo chciała zapomnieć o wydarzeniach na Jamajce. Kiedy wcześniej o tym nic nie pisała!!! Dopiero w następnej części "w myślach bohaterek" ujawnia nam co dokładnie się stało. Jest to jednocześnie ogromny plus, jak i minus tej książki. Niektórzy mogą się pomieszać i nie połączyć odpowiednio faktów. Jednak mimo wszystko seria jest bardzo ciekawa. Może powiem coś o głównych bohaterkach. Tak więc jest to jedna z tych niewielu książek w której trudno wybrać sobie ulubioną postać. Czemu? Ponieważ, każdy bohater popełnia same błędy i na pewno nie jest, żadnym przykładem. Nie jest to bowiem historyjka z pięknym morałem typu: Nigdy nie pal petów. Uważam, że autorce należy się wielki plus za pomysł na zakończenie każdej części, bowiem każde zakończenie jest listem od A, w którym przekazuje nam on (lub ona, gdyż płeć jest nam nie znana) co będzie dalej. Chyba będę już kończyć, bo ujawnię wam wszystkie ostre momenty, a tego bym nie chciała.
Dodatkowe informacje: Na podstawie serii powstał serial pt. Słodkie Kłamstewka. Jednak jego poboczne wątki są zdecydowanie inne niż te w książce i nie mam tu na myśli kolorów włosów bohaterów (które również się nie zgadzają), tylko całą historię. Innymi słowy: Serial i książka to dwa inne światy.
Okładka pierwszego sezonu serialu
Ocena ogólna: Zdecydowanie 10/10.

~ SJPW

poniedziałek, 6 maja 2013

Recenzja książki "Time Riders. Jeźdźcy w czasie" - Alex Scarrow


Tytuł: "Time Riders. Jeźdźcy w czasie"
Tytuł oryginalny: "Time Riders"
Autor: Alex Scarrow
Wydawnictwo: Zielona sowa
Ilość stron: 432
Opis wydawcy: Liam O’Connor powinien zginąć na morzu w 1912 roku. Maddy Carter powinna umrzeć w katastrofie lotniczej w 2010 roku. Sal Vikram powinien zginąć w pożarze w 2029 roku.
Jednak na chwilę przed wydaniem ostatniego tchnienia pojawił się przed nimi ten sam tajemniczy mężczyzna, który wypowiadał zawsze te same słowa: „Złap mnie za rękę…”
Jednak Liam, Maddy i Sal nie zostali ocaleni. Zostali zwerbowani do tajnej organizacji, o której istnieniu nikt nie wie. Teraz mają tylko jeden cel – naprawiać historię ludzkości. Dlaczego? Ponieważ podróże w czasie istnieją, i jest wielu takich, którzy cofają się w czasie aby zmienić bieg historii. Dlatego powstała tajna organizacja Time Riders – aby powstrzymać tych, którzy podróżują w czasie, przed zniszczeniem świata.
Nasza opinia: Wyobraź sobie, że podróże w czasie są możliwe. Co byś zrobił? Pewnie chciałbyś coś zmienić, ale trzeba się zastanowić jaki będzie tego efekt i czy to jest tego warte? Trzy osoby z różnych stuleci bronią świat przed tym, żeby nikt nie zmienił znanej nam rzeczywistości z 2001 roku. Niestety, pewien mężczyzna postanawia - w jego mniemaniu - naprawić świat. Przenosi się do 1941 roku, aby porozmawiać z samym Hitlerem.
 Motyw podróży w czasie pojawia się dość często w różnych formach. Choć jeśli chodzi o książki nie czytałam wielu o takiej tematyce, to uważam, że tutaj jest to pokazane w świeży i bardzo interesujący sposób. Autorowi można pogratulować wielkiej wyobraźni. Wizje zmian różnych wydarzeń historycznych są realistyczne i dopracowane. Książka dzięki temu i akcji trzyma w napięciu od pierwszych stron, aż do samego końca. Denerwujące było przez pewien czas to, że czytelnik zna już powód przesunięcia czasu, a bohaterowie nie i gdzieś się plączą. Na szczęście nie trwało to długo. Zdenerwowanie na niewiedzę Jeźdźców zastąpiło napięcie związane z komplikacją akcji. Rozdziały są krótkie, co bardzo przyspiesza czytanie. Posiadam tę książkę w formie e-booka i zdziwiło mnie to, że tak szybko ją skończyłam. Mam tylko małą uwagę. Jeżeli ktoś - tak jak ja - lubi czytać książki zaczynając od ostatniej strony to w tym przypadku nie radzę. Możecie sobie zepsuć całą przyjemność.
 Alex Scarrow bardzo dobrze łączy fakty z fikcją literacką. Podobała mi się postapokaliptyczna wizja świata. Jestem ciekawa, czy w innych książkach i kolejnych częściach serii autor spisał się na takim samym poziomie. "Time Riders" wciąga, nie pozwala o sobie zapomnieć, a klimat jest cudowny. Nie wiem czy sięgnę po kolejne części "Jeźdźców w Czasie". Może tak, może nie, ale na pewno zmierzę się jeszcze z twórczością tego autora. 
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 9/10 Queen Dee - --/--

Recenzja pojawiła się także na blogu MyBooks, jednak jestem jej autorką.

~ Small Metal Fan

niedziela, 5 maja 2013

Recenzja książki - "Legenda 2. Wybraniec" - Marie Lu


Legenda. Wybraniec - Marie LuTytuł: "Legenda 2. Wybraniec"
Tytuł oryginalny: "Prodigy"
Autor: Marie Lu
Wydawnictwo: Zielona Sowa 
Ilość stron: 368
Opis wydawcy: Day i June docierają do Vegas w chwili, kiedy staje się coś nieprawdopodobnego: Elektor Primo umiera, a jego syn – Anden – przejmuje rządy w Republice. W chwili kiedy kraj pogrąża się w chaosie, Day i June dołączają do Patriotów. W zamian za obietnicę odnalezienia Edena oraz przerzucenia ich do Kolonii, Day decyduje się na coś, czego unikał przez całe życie – razem z June wezmą udział w zamachu na nowego Elektora Primo.
Śmierć Elektora to szansa na zmiany w kraju, w którym mieszkańcy zbyt długo byli zmuszani do milczenia.
Jednak kiedy June zbliża się do Elektora, zdaje sobie sprawę, że Anden w niczym nie przypomina swojego ojca. Dziewczyna jest rozdarta między tym, czego oczekują od niej Patrioci, a swoim przeczuciem: A jeśli to właśnie Anden jest nadzieją na nowy początek? Czy rewolucja nie powinna być czymś więcej niż zemstą pełną gniewu i krwi? A co jeśli Patrioci się mylą?
 
Nasza opinia: Po kontynuacje serii "Legenda" sięgnęłam z chęcią, jednak pełna obaw - czy autorka coś poprawiła? W poprzednim tomie widać było błędy, niedoskonałości i dość kiepską jakość tekstu przez co nie wiedziałam, czy w drugim tomie zobaczymy jakieś zmiany. Przyznam, że po przeczytaniu byłam bardzo zaskoczona. Autorka dużo lepiej napisała "Wybrańców" biorąc sobie do serca wskazówki czytelników i osób, które są związane z literaturą. Nie miałam już wrażenia, że czytam blogowe opowiadanie - wręcz przeciwnie, teraz czułam się jakbym czytała książkę bardzo dobrego pisarza, który ma już na swoim koncie bardzo dużo pozycji!
 
  "Wybraniec" to kontynuacja powieści "Rebeliant", w której poznajemy Day'a - najbardziej poszukiwanego przestępce w Republice, oraz June - najzdolniejszą dziewczynę stojącą po stronie Republiki. W drugim tomie pojawia się kilku nowych bohaterów odgrywających ważną rolę, jednak czytelnik nie ma problemu z połapaniem się kto jest kim. Także losy drugoplanowych bohaterów z pierwszego tomu trylogii są kontynuowane i wiemy co się z nimi dzieje. Osobiście bardzo nie lubię gdy nagle w którymś tomie książki nie jest kontynuowane to co się stało z danym bohaterem i nie wiem co się z nim dzieje. Autor pisze tak jakby go nigdy nie było, bądź jakby wpadł jak kamień w wodę i już się nie wynurzył - oczywiście o tym też czytelnika nie informuje. 
  W książce dużo się dzieje, znajdziemy zwroty akcji i nieprzewidywalny koniec... Bardzo dobrze zapowiadająca się powieść przygodowa, z nutą akcji - prawda? Przyznam też, że przeczytałam ją na raz i chciałabym od razu móc przeczytać trzecią część! Mam taki niedosyt... Ta pozycja wciągnęła mnie do swojego świata i nie chciała puścić aż do końca, a gdy już musiała to zrobić... Sama nie chciałam z niej wychodzić! Przyznam, że autorka zastosowała kilka nagłych zwrotów akcji, jednak z umiarem przez co nie miałam uczucia zagubienia w treści i nie musiałam wracać, żeby zrozumieć to co się dzieje - nie działo się to aż tak szybko. Jednak dzięki temu, mamy takie napięcie dzięki któremu czytelnik jest wciągnięty w książkę i chce dowiedzieć się co się za chwile wydarzy i nie nudzi go to, co czyta.
   Polecam tę książkę zarówno damskiej, jak i męskiej części czytelniczej - choć najbardziej tym w wieku młodzieżowym!
Ocena ogólna: Queen Dee - 9/10 Small Metal Fan - --/--

Recenzja pojawiła się też na blogu: MyBooks - Nasze Recenzje, jestem jej autorką.

Recenzja książki "Jutro. Nie ma już żadnych zasad." - John Marsden

Tytuł: Jutro. Nie ma już żadnych zasad.
Tytuł oryginalny: Tomorrow. When the war began.
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 270
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach.
Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej.
Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła.
Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.
Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.
Mój opis: Akcja książki zaczyna się w mieście Wirrawee, w Australi. Ellie wraz z szóstką przyjaciół : Corrie, Homerem, Fi, Kevinem, Lee i Robyn wyruszają na kilkudniowy biwak, w czasie którego w mieście mają się odbyć coroczne obchody. Postanawiają dotrzeć do Piekła. Jest to niedostępna dolina w górach do której docierają tylko nieliczni. Kiedy szczęśliwi i weseli wracają do domów zastają je opuszczone. Prawie wszystkie zwierzęta zdechły z głodu i pragnienia. Jakby rodziny nie wróciły z obchodów.
Przyjaciele dochodzą do strasznych wniosków. Od teraz muszą walczyć, aby uratować swój kraj i przeżyć, bo zaczęła się okrutna wojna Muszą stawić czoła lękom i wszystkim przeszkodom.
Nasza opinia: Książkę kupiła mi na urodziny koleżanka mówiąc, że poleciła jej jakaś babka w sklepie czy coś koło tego. Okładka mnie sama w sobie zachęcała, ale opis wręcz zniechęcił. Od razu skojarzył mi się z książką sience-ficion, jednak w końcu się na nią zdecydowałam. Pierwsze strony książki bardzo mnie zachęciły i zakochałam się w sposobie pisania autora. W książce obowiązuje narrator pierwszoosobowy. Jest nim Ellie, która została wybrana przez przyjaciół do spisania ich historii. Prawie każdy rozdział wypełniony jest po brzegi akcją i przemyśleniami głównej bohaterki. O miłości, życiu, Bogu, ludziach i wielu innych rzeczach. W książce nie ma dużo dialogów, ale to nie znaczy, że ich nie ma w ogóle. Powieść ta jest odpowiednia zarówno dla młodzieży co dorosłych (u mnie w domu czytały trzy pokolenia). Jest to jedna z tych książek, które zmieniają nas i nasz sposób myślenia.
Dodatkowe informacje: Na podstawie książki powstał film pt. "Jutro. Jak wybuchnie wojna."
Ocena ogólna: 10/10

~ SJPW


sobota, 4 maja 2013

Recenzja książki "Legenda. Rebeliant" - Marie Lu

Tytuł: Legenda. Rebeliant.
Oryginalny tytuł: Legend
Autor: Marie Lu
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zielona Sowa
Ilość stron: 290
Opis autora:  Mroczna przyszłość, w której nic nie jest takie, jak się wydaje. Dwa odmienne światy i dwoje bohaterów, którzy stają w walce przeciwko sobie. Piętnastoletnia June – geniusz militarny kontra jej rówieśnik Day – nieuchwytny przestępca. Ich ścieżki krzyżują się. Rozpoczyna się wyścig na śmierć i życie.
Mój opis: Na ruinach Stanów Zjednoczonych powstają dwa oddzielne państwa - Republika na zachodzie i Kolonie na wschodzie. Toczą ze sobą nieustanną wojną. Gdy June, geniusz militarny i Złote Dziecko Republiki traci najbliższą sobie osobę, winą obarcza Day'a - chłopca z prowincji, uważanego za przestępcę. Czy jednak jest on taki zły? Czy Republika jest taka idealna? Wkrótce June odkrywa zatrważające informacje o swoim kraju i odkrywa, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. 
Nasza opinia: Dlaczego sięgnęłam po tę pozycję? To był czysty przypadek. Gdy pewnego pochmurnego dnia weszłam do Empiku w moim mieście, od razu rzuciła mi się w oczy okładka, wyróżniająca się spośród wszystkich swoją „bielą”.  Przyciągnęła mnie i „zmusiła” do kupienia.
Na początku książka nie zachwyca – dość typowa historia dziewczyny z militarnego państwa. Jednak już po pewnym czasie do treści przyciąga jej kompozycja – pierwszy rozdział jest „opisywany” przez June, a następny już przez Day’a, i tak w kółko. Sprawia to, że poznajemy historię z dwóch punktów widzenia. Po pewnym czasie nie można oderwać się od stron, modląc się o jeszcze kilka więcej. Postać Day’a przyciągnie na pewno uwagę nie jednej dziewczyny, który choć z pozoru zły, okazuje się dobrym chłopakiem.  Los złączy tą dwójkę w dość nieoczekiwanych okolicznościach i sprawi, że poznają prawdę nie tylko o sobie.
Akcja połączona z romansem i wieloma wzruszającymi scenami z codziennego życia biednych mieszkańców Republiki – to idealny opis tej książki. Gorąco polecam każdemu, kto lubi tego typu historie i dość nietypową kompozycję tekstu. 
Ocena ogólna:  8/10 (za dość nudny początek, nie do końca przyciągający …. )

~Mia 

Start

Wreszcie nadszedł ten dzień - blog oficjalnie startuje! Mamy trzy recenzentki: MyBooks, Mia, SJPW. Mamy nadzieję, że nasze recenzje będą coraz lepsze, a blog zyska stałych czytelników - będziemy wam polecać tylko książki godne przeczytania i mamy nadzieję, że wam też przypadną do gustu! :D

sobota, 30 marca 2013

Witam, witam!

Wszystkich chętnych zapraszam do współpracy recenzenckiej!
Szukamy chętnych zarówno do recenzji pisanych, jak i tych niepisanych ;).
Jeśli masz jakieś pytania, chciałbyś się do nas zgłosić - pisz do nas ;).